Praca agencji contentowej od kulis. Nasze sposoby na wydajną pracę
Czas czytania: 2 min
Praca agencji contentowej od kulis. Nasze sposoby na wydajną pracę
Praca w branży kreatywnej nie należy do najłatwiejszych. Poza dużym zaangażowaniem, wymaga umiejętnego zarządzania wszystkimi projektami w czasie (i swoim czasem również), tak aby wszystkie zadania “dowieźć” w umówionym terminie. Dodatkowo obliguje do umiejętnego balansu między pracą zespołową, stałym kontaktem z teamem i klientami przy jednoczesnym skupieniu i koncentracji na realizacji własnych części danego projektu.
Każda z nas w trakcie swojej pracy przetestowała co najmniej kilka popularnych systemów do zarządzania pracą (własną i całego zespołu), sposobów na koncentrację, porad “jak pracować wydajniej” itd. I na pewno wiemy jedno - każda z nas jest inna i trudno jest nam mówić o stałym systemie i jednolitych metodach pracy. Różne charaktery i temperamenty sprawiają, że gdy jedna z nas tworzy jakościowe teksty w rytmie największych popowych hitów, druga potrzebuje kompletnej ciszy.
Udało nam się jednak wypracować kilka rozwiązań, dzięki którym działamy skuteczniej i żaden deadline nie jest nas w stanie zaskoczyć.
Cykliczne spotkania i wymiana projektów
Podstawą efektywnego i wydajnego działania agencji copywriterskiej jest umiejętne i równomierne rozdzielenie pracy w zespole. Dlatego już od jakiegoś czasu naszą tradycją stały się cotygodniowe, poniedziałkowe spotkania, na których podsumowujemy ubiegły tydzień i mówimy o swoich planach. Dzięki temu na bieżąco analizujemy wszystkie zadania, rozwiązujemy ewentualne problemy, wymieniamy się pomysłami, a czasem także zadaniami. Takie przełamanie rutyny pozwala nam złapać oddech od naszych projektów i wnieść świeże spojrzenie do tekstów innych osób z naszego zespołu.
Siła planowania
Nic w naszej pracy nie uda się bez dobrego planu. Przez długi czas osią naszego działania był Toggl. Jednak obecnie przestaje już wystarczać i robimy nieśmiały zwrot w kierunku Asany. Cel jest jeden: rozpisane i osadzone w czasie wszystkie zadania. Dobrą praktyką jest szczegółowy harmonogram na każdy dzień - nawet najdrobniejsze zadanie jest ważne i zabiera czas, dlatego nie powinno się go pomijać. Forma? Dowolna. W naszym zespole mamy zwolenników list online, ale i tych “tradycyjnych”, papierowych. Wykreślanie tasków z listy cieszy tak samo.
Koncentracja z techniką Pomodoro
Metoda stworzona przez Francesco Cirillo w latach 80 ubiegłego wieku to prawdziwy game changer. Na czym polega? Jej sekret tkwi w podzieleniu pracy na sekcje. Czas ich trwania zależy od indywidualnych preferencji, ale optymalną długością jest segment trwający 25 minut. W tym czasie pracujemy w pełnym skupieniu, realizując wyznaczone zadanie. Jeśli piszemy tekst to skupiamy się tylko na tym - nie odpowiadamy na wiadomości, nie sprawdzamy skrzynki mailowej, a telefon wyciszamy i odwracamy ekranem do dołu. Brzmi kontrowersyjnie? Być może, ale naprawdę działa. W tym czasie jesteśmy w stanie zrobić zdecydowanie więcej i działać o wiele efektywniej. Po upływie wyznaczonego czasu, przychodzi moment lekkiego rozluźnienia. Po tych zazwyczaj 3-5 minutach przerwy, powracamy do trybu “koncentracji”. Taki schemat powtarzamy cztery razy. Po tym czasie, przychodzi w końcu moment na dłuższy 10-15 minutowy oddech. Będziecie zaskoczeni, jak wiele uda Wam się w tym czasie zrobić.
Wyłączyć słowa
A jak sprawa wygląda muzyką i jej wpływem na naszą pracę? Jak mówią zapewne “amerykańscy naukowcy”, podczas tworzenia tekstów i innych zadań wymagających koncentracji, nie powinniśmy słuchać muzyki, która ma słowa, a już na pewno nie te w naszym rodzimym języku. Rozpraszają i sprawiają, że te pisane przez nas na klawiaturze mają mniejszy sens. Inne badania z kolei mówią, że są dźwięki, które wywołują w nas pewne bodźce i są sygnałem dla naszego organizmu, że nadszedł czas pracy. Na naszym przykładzie możemy powiedzieć, że to działa. Takie magiczne zdolności ma na przykład soundtrack z filmowej serii… Harry Potter. Taski z naszej listy znikają jak za dotknięciem magicznej różdżki.
Daria
Można napisać do niej w każdym języku… o ile Google Translate ma go w swojej bazie ;) W przerwach między ogarnianiem, pisaniem, łapaniem like’ów i researchowaniem poluje na bilety do teatru i na koncerty.
Oceń artykuł:
★★★★★
0
ilość ocen: 8średnia ocena: 5.0
Liczba akapitów: 10 • Liczba zdań: 43 • Liczba słów: 513
Czy e-commerce w Rumunii wciąż jest obszarem pełnym możliwości? Zdecydowanie tak! Ale jest to rynek coraz bardziej wymagający, gdzie elastyczność dostawy, przejrzystość oferty i dobra obsługa klienta stają się kluczowe. Spójrzmy na najnowsze dane i trendy, które kształtują rumuński e-commerce w 2025 roku....
Niemiecki rynek zakupów online to jeden z największych w Europie. Jeśli planujesz ekspansję zagraniczną, nie możesz go pominąć! Zanim jednak ruszysz z kampanią marketingową, zrozum, kto stoi po drugiej stronie ekranu, czego oczekują Twoi klienci oraz jakie rozwiązania technologiczne i logistyczne przyciągają ich dziś najbardziej. ...
Niemcy to nie tylko nasi sąsiedzi, ale też jeden z największych i najbardziej rozwiniętych rynków e-commerce w Europie. W 2024 roku jego wartość osiągnęła około 91 miliardów euro, a prognozy pokazują dalszy wzrost. Co więcej, już niemal 90% Niemców regularnie kupuje w sieci – i to nie tylko książki czy elektronikę. Rosnącą popularnością cieszą się również zakupy spożywcze, kosmetyki, produkty ekol...
W 2024 roku Google wprowadziło AI Overviews – generatywne podsumowania, które wyświetlają się na górze wyników wyszukiwania i często dostarczają użytkownikowi kompletnej odpowiedzi jeszcze zanim kliknie w jakikolwiek link. Rok 2025 to moment, kiedy opcja ta zawitała do Polski i dlatego właśnie wszyscy twórcy treści i specjaliści SEO zadają sobie pytanie: jak tworzyć content, który przetrwa erę AI ...
Informujemy że, e-multicontent.pl wykorzystuje pliki cookies
w celu prawidłowego działania naszej witryny, a także w celach analitycznych i reklamowych.
Więcej o tym, jak wykorzystujemy pliki cookies, możesz dowiedzieć się w naszej Polityce Prywatności.
Daria
Można napisać do niej w każdym języku… o ile Google Translate ma go w swojej bazie ;) W przerwach między ogarnianiem, pisaniem, łapaniem like’ów i researchowaniem poluje na bilety do teatru i na koncerty.