Niemiecki rynek zakupów online to jeden z największych w Europie. Jeśli planujesz ekspansję zagraniczną, nie możesz go pominąć! Zanim jednak ruszysz z kampanią marketingową, zrozum, kto stoi po drugiej stronie ekranu, czego oczekują Twoi klienci oraz jakie rozwiązania technologiczne i logistyczne przyciągają ich dziś najbardziej.
Niemiecki rynek e-commerce to temat, który wraca jak bumerang w rozmowach o ekspansji zagranicznej. I nic dziwnego – mówimy o jednym z największych rynków zakupów online w Europie! Co więcej, Niemcy naprawdę polubili e-zakupy. Ale zanim spakujesz produkty do wirtualnych koszyków i ruszysz z e-sklepem za Odrę, warto zrozumieć, kim są niemieccy klienci, czego oczekują i jakie trendy właśnie nabierają rozpędu.
Zacznijmy od podstaw: niemal 1/4 Niemców robi dziś większość zakupów online. Brzmi dobrze, prawda? Co więcej, 96% badanych przez AliExpress konsumentów kupiło coś w internecie w pierwszym kwartale 2024 roku. Najchętniej klikają "do koszyka" przy ubraniach, kosmetykach, elektronice i... zabawkach. Królują platformy typu marketplace – Amazon, eBay czy Otto. Niemcy po prostu lubią wygodę, szeroki wybór i możliwość zwrotu bez stresu.
Po trzech trudnych latach niemiecki e-commerce w końcu zanotował wzrost. W 2024 roku sektor urósł o 1,1%, osiągając imponujące 80,6 miliarda euro. W górę poszła sprzedaż codziennych produktów, mebli oraz asortymentu rekreacyjnego. Co ciekawe, marketplace’y zgarniają już 55% całego rynku. A prognozy? Wyglądają optymistycznie – w 2025 spodziewany jest dalszy wzrost, o kolejne 2,5%.
Niemiecki klient to wymagający klient. Lubi mieć wszystko jasno: przejrzyste warunki zwrotu, wiarygodny sklep (najlepiej z certyfikatem jakości), szybką dostawę i zero ukrytych kosztów. Nie lubi kombinowania i braku transparentności. Dodatkowo – coraz większą wagę przykłada do ekologii i zrównoważonego rozwoju. Marka, która działa odpowiedzialnie, dostaje plusa na starcie.
Według raportu PwC, niemiecki handel wchodzi w nową erę. Do 2030 roku ma się stać bardziej cyfrowy, bardziej zielony i bardziej personalizowany. Sztuczna inteligencja, automatyzacja i precyzyjna analiza danych staną się codziennością. A firmy, które się nie dostosują? Cóż – mogą wypaść z gry.
Mamy świetną pozycję startową. Niemcy lubią polskie produkty, a wiele polskich e-sklepów już świetnie radzi sobie na zachodzie. Kluczem jest dobra logistyka, lokalizacja (np. wersja strony w języku niemieckim), lokalne metody płatności i – to się powtarza – zaufanie.
Niemiecki e-commerce to wymagający rynek, ale przy tym pełen możliwości. Transparentność, doskonała logistyka, ekologia i personalizacja to klucz do sukcesu. Polskie firmy mają już dobrą pozycję wyjściową – teraz czas skorzystać z wiedzy o preferencjach niemieckich konsumentów i wejść na ten dynamicznie rosnący rynek!
Artykuł, którego autorką jest Vanessa Guzy, powstał w ramach praktyk studenckich.
Oceń artykuł:
Redakcja e-multicontent
...