W ciągu kilku ostatnich lat branża e-commerce przeżywała prawdziwy boom. Głównym motorem rozwoju była pandemia COVID-19 oraz wprowadzenie lockdownu. Większość konsumentów przerzuciła się na zakupy w sieci, które nie tylko były bezpieczniejsze w tym czasie, ale również oferowały znaczną wygodę. Niestety każdy wzrost niesie ze sobą spadek, również w przypadku branży e-commerce. Czy jest rozwiązanie, będące odpowiedzią na aktualne problemy? Jakie jest lekarstwo dla Twojego e-sklepu?
Rok 2022 zamiast czasu stabilizacji przyniósł nowe zjawiska, które w bezpośredni sposób wpłynęły na e-handel. Wojna w Ukrainie, wysoka inflacja, podwyżki stóp procentowych oraz wzrost cen produktów i paliw sprawiają, że sklepom coraz trudniej utrzymać dotychczasowy wysoki poziom sprzedaży. Po pierwszej fali fascynacji komfortem zakupów online znaczna część konsumentów wróciła do przyzwyczajeń sprzed pandemii, korzystając z otwartych na nowo sklepów i galerii handlowych. Statystyki GUS wskazują na spadek udział kanału internetowego w sprzedaży detalicznej z 11,1% w styczniu br. do 8,9% w maju. Spadek o 4,4 proc. w sprzedaży elektroniki, sprzętu AGD i mebli pokazuje, że konsumenci wstrzymują się z dokonywaniem poważniejszych, bardziej kosztownych zakupów. Dodatkowo pojawienie się nowych przepisów, wynikających z dyrektywy Omnibus, stawia przed branżą e-commerce kolejne wyzwania.
Wysoki wzrost ruchu w branży e-commerce, oprócz napływu klientów, przyniósł również wzrost konkurencji. Coraz więcej firm rozszerza lub całkowicie przenosi swoje usługi do sieci, a wiele osób na fali popularności e-sklepów od razu rozpoczęło działalność w internecie. Zdecydowanym plusem tej sytuacji jest szansa dla e-handlu na rozwój, zarówno marketingowy, jak i technologiczny, poznanie nowych dróg i sposobów działania. Jednak z drugiej strony przedsiębiorcy, którzy działają w branży e-commerce, zmagają się z coraz większą konkurencją. Wszystko to sprawia, że po ogromnym wzroście branżę e-commerce może czekać czas regresji.
Odpowiedzią na aktualne problemy rodzimej branży e-commerce staje się sprzedaż zagraniczna, czyli tzw. cross-border. Rozszerzenie swojej działalności o kolejne kraje nie tylko przynosi nowych klientów i idące za nimi zyski, ale również może stać się przewagą konkurencyjną. Co więcej, działając na różnych rynkach możesz zwiększyć bezpieczeństwo swoich przychodów. W przypadku kiedy w jednym kraju popyt na Twoje usługi spadnie, w innych może się zwiększyć, dając Ci dodatkowe zyski.
Wkraczanie na zagraniczny rynek powinno przede wszystkim brać pod uwagę nowego klienta. Przedstawiciele różnych krajów mają swoje przyzwyczajenia i nawyki zakupowe, które są dla nich istotne przy wybieraniu odpowiedniej oferty. Preferencje w dużej mierze dotyczą form dostawy, płatności, jakości obsługi klienta, a także dostosowanej strony internetowej. Przy budowaniu oferty swojego e-sklepu dla zagranicznych klientów należy pamiętać o złotej zasadzie marketingu internetowego, czyli “Content is a King”.
Podstawą działań na zagranicznych rynkach jest znajomość języka, którym posługują się jego konsumenci. Każdy etap zakupów powinien być ściśle dostosowany do lokalnego klienta, jego języka, kultury i zwyczajów. Aby dotrzeć do odbiorców, nie wystarczy jedynie uruchomić na stronie automatycznego tłumaczenia treści. Podczas przekładu oferty na inny język istotna jest jej lokalizacja, czyli dostosowanie do konkretnego odbiorcy. Przygotowując treści, warto skorzystać z pomocy native speakera lub osoby dobrze zorientowanej na rynku danego kraju. Dzięki temu tłumaczenie będzie zawierać odpowiednie słownictwo dopasowane do klienta, a także do optymalizacji pod SEO.
Z pomocą copywritingu w obcym języku lub odpowiedniej transkreacji gotowych już treści oferta będzie w pełni dopasowana do sposobu komunikacji oraz zwyczajów zakupowych lokalnego klienta. Umiejętne stosowanie słów kluczowych w oparciu o to, co najczęściej wpisują użytkownicy, pozwoli zająć wyższą pozycję w wynikach wyszukiwarek, a co za tym idzie – więcej odbiorców trafi właśnie na Twoją stronę.
Wyjście ze swoją ofertą poza granice może stać się rozwiązaniem na aktualny spadek ruchu na polskim rynku e-commerce. Wiąże się ono z koniecznością wprowadzenia nowych działań i rozwiązań, które wymagają wkładu finansowego i czasowego. Jednak odpowiednie dopasowanie witryny i oferty Twojego e-sklepu do odbiorców w innych krajach może przynieść długofalowe korzyści i wielu zadowolonych klientów zagranicznych.
Jeśli potrzebujesz tłumaczenia lub transkreacji swojej oferty na inne języki skontaktuj się z nami! Przygotujemy treści dostosowane do lokalnego odbiorcy oraz wymogów SEO sprawiając, że Twój sklep wyróżni się wśród innych.
Oceń artykuł:
Joanna
...